Wyuczona bezradność
Co to jest? Czy dorośli mogą świadomie zrezygnować ze swoich możliwości z tego powodu, że tak im będzie lepiej w życiu? Tutaj trzeba koniecznie ustalić dokładnie, jakie są te oczekiwania. Co to w ogóle oznacza "lepiej w życiu"? Czy może na przykład hikikomori to właściwie typowa wyuczona bezradność? Niestety, jak to odbywa się retoryczne w dyskursie, nie można stanowczo odpowiadać na te pytania. Bo to są pytania jak najbardziej filozoficzne. Odpowiedz na te pytania całkowicie zależy od tego, kto pyta, kto jest świadkiem procesu komunikatywnego. Hikikomori ("wycofany") jako ofiara tego procesu może nie dawać sobie sprawy co się dzieje; jak świat toczy się wokół niego. A może to przykład optymalizacji życia społecznego, kiedy członkowie społeczności podświadomie rezygnują z socjalnej aktywności, w celu oszczędzania energii społecznej czy psychicznej? Mam na myśli optymalizację bardziej w stylu psychofizycznym, kiedy energia takiego rodzaju zostaje uwolniona dla przetrwania jakiegoś kryzysu. Na przykład kryzysu przeludnienia.